Mit: Nauka nie jest zgodna w temacie globalnego ocieplenia
Co mówi nauka...
Według oficjalnego stanowiska wszystkich liczących się na świecie organizacji naukowych zajmujących się badaniem klimatu oraz Akademii Nauk 19-tu krajów, to ludzie powodują globalne ocieplenie. Konsensus jest przytłaczający. Oczywiście, istnieją pojedynczy naukowcy, którzy odnoszą się do tego sceptycznie. Jest ich jednak niewielu. 97% klimatologów aktywnie publikujących artykuły o klimacie jest zdania, że klimat się ociepla a powoduje to aktywność człowieka.
Pod Projektem 'Petycja Oregońska' (The Petition Project) podpisało się 31 tys. naukowców stwierdzając, że „nie ma naukowych dowodów na to, że wyzwalanie dwutlenku węgla spowoduje w najbliższej przyszłości katastrofalne ocieplenie atmosfery Ziemi.” (Petition Project)
Polemika Oreskes kontra Peiser
Naukowcy formułują wnioski, prowadząc badania i analizując dane. Artykuły naukowe, w których przedstawiają rezultaty swoich prac, muszą pomyślnie przejść proces recenzji. Przegląd wszystkich streszczeń recenzowanych prac naukowych na temat "globalnej zmiany klimatu" opublikowanych w specjalistycznych, klimatologicznych czasopismach o zasięgu międzynarodowym w okresie 1993-2003 pokazuje, że żadna z nich nie kwestionowała wniosku, że globalne ocieplenie jest spowodowane przez ludzi (Oreskes 2004). 75% artykułów zgadzało się z opinią, że to ludzie powodują obecną zmianę klimatu, a 25% nie poruszało tego tematu (np. artykuły poświęcone metodom analizy paleoklimatu).
Benny Peiser, klimatyczny sceptyk, powtórzył przegląd Oreskes i ogłosił, że znalazł 34 recenzowane prace naukowe, przeczące antropogenicznemu pochodzeniu zmiany klimatu. Jednak szczegółowa analiza tych 34 prac pokazała, że większość z nich wcale nie odrzucała konsensusu a pozostałe były tekstami innego typu niż recenzowane prace naukowe. Koniec końców Peiser wycofał swoje zarzuty względem przeglądu Oreskes:
„Jedynie kilka abstraktów bezpośrednio odrzuca lub podaje w wątpliwość stwierdzenie, że to ludzkość powoduje globalne ocieplenie - z tego powodu publicznie wycofałem swoje zarzuty. Myślę, że nikt nie kwestionuje faktu, że żyjemy w okresie globalnego ocieplenia. Nie wątpię też, że zdecydowana większość klimatologów jest zgodna, że obecne ocieplenie jest powodowane głównie przez działania ludzi.”
Badania Dorana (2009)
Kolejne badania potwierdziły ten rezultat. W ankiecie, którą wypełniło 3146 naukowców zajmujących się badaniem Ziemi, zadano pytanie: „Czy uważasz, że ludzkie działanie jest istotnym czynnikiem powodującym zmiany globalnych temperatur?” (Doran 2009). Ponad 90% biorących udział w ankiecie miało doktoraty, a 7% stopnie magistra. Ogółem, 82% naukowców odpowiedziało „tak”. Ale najbardziej interesująca był odsetek odpowiedzi w zestawieniu z doświadczeniem w naukach klimatycznych. Z naukowców, którzy nie byli klimatologami 77% odpowiedziało „tak”, gdy tymczasem wśród klimatologów aktywnie publikujących prace naukowe dotyczące badań klimatu odsetek ten wyniósł 97,5%. W miarę jak rośnie poziom kompetencji w naukach klimatycznych, rośnie też odsetek naukowców uważających, że działania ludzi wywołują wzrost temperatury powierzchni Ziemi.
Rysunek 1: Odpowiedzi na pytanie ankiety "Czy uważasz, że ludzkie działanie jest znaczącym czynnikiem wpływającym na globalne temperatury?" (Doran 2009). Dane dla ogółu społeczeństwa pochodzą z ankiety Gallupa z 2008 roku
Najbardziej uderzająca jest różnica pomiędzy ekspertami od nauk klimatycznych (97,5%), a ogółem społeczeństwa (58%). Autorzy badań dochodzą do wniosku, że: .
„…debata nad rzeczywistością globalnego ocieplenia i nad rolą ludzkiej działalności wśród tych, którzy rozumieją niuanse i naukowe podstawy procesów długoterminowych zmian klimatycznych w zasadzie nie istnieje. Wyzwaniem jest raczej, jak efektywnie przekazać ten fakt decydentom i społeczeństwu, któremu wciąż błędnie wydaje się, że sami naukowcy nie są przekonani o realności zmiany klimatu.”
Więcej informacji na temat tego mitu jest na stronie Nauka o Klimacie:
Translation by Irek Zawadzki, . View original English version.
Argument sceptyków...